Typ VIII - Architekt niekatalogowy
Architekt
niekatalogowy jest niezmiernie rzadkim zjawiskiem. Już w czasie
studiów wyróżniał sie na tle kolegów niebanalnym poczuciem
humoru, urokiem osobistym i niezwykle szerokimi zainteresowaniami,
nieco utrudniającymi skupienie się na architekturze, która jak
wiemy nie wybacza zdrady.
Niespokojny
duch, inteligentny, oczytany, przenikliwie dociekliwy,
nieco wewnętrznie rozedrgany. Kiedy zderzy się z wyzwaniem, czy
zjawiskiem, które go zafascynuje, wchodzi w nie z tak wielką
intensywnością jakby jutra miało nie być.
Może dlatego niewiele
projektuje ( co we współczesnym świecie możemy uznać za walor i
najbardziej etyczne zachowanie architekta). Możemy za to zastać go
przy innych zajęciach związanych ze sztuką, kulturą i historią -
malowaniu obrazów, pisaniu książek, prowadzeniu niszowego bloga, fotografowaniu czy zaangażowaniu w lokalną działalność
społeczną.
Architekta niekatalogowego nie da się oszukać ani
zwieść, nawet najbardziej przemyślnym i dopracowanym w szczegółach
udawaniem pasji - hochsztaplera i uzurpatora rozpozna w mig.
Czy
warto zamówić projekt u architekta niekatalogowego? Oczywiście. Z
reguły jest to osoba naturalnie życzliwa wobec świata, wrażliwa,
utalentowana i o wielkiej wiedzy. A w architekturze nie powiedział ostatniego słowa.
Typ IX - Architekt działacz
Architekt działacz
(stowarzyszenia, organizacji) zasadza swe istnienie na dychotomicznym
podziale środowiska architektów na zwykłych architektów
(członków) i działaczy. Przy czym transfery pomiędzy tymi dwiema
grupami praktycznie nie występują, a jeżeli już, to wyłącznie z
grupy członków do grupy działaczy, nigdy w drugą stronę.
Działacze przypominają jako żywo polityków, właściwie są politykami w swoim małym państewku. Z jednej strony jak rekiny krążą stadnie pilnując interesów grupy ( działaczy oczywiście), z drugiej strony pochylają się niekiedy z pozorną troską nad kłopotami zwykłych architektów – postanawiają wówczas dowiedzieć się od tzw. zwykłych członków jakie są ich „bolączki i żale”.
Niektórzy działacze wdziewają bolesne szaty aktywistów i społeczników oddanych sprawie ( nikt nie wie jakiej) przybierając płaczliwy ton podczas snucia opowieści o własnej bezinteresowności, wielkich dokonaniach i zasługach. Co gorsza zdają się wierzyć w swoją narrację, co pozwala im wspiąć się na wyżyny cynizmu. Lecz jak szepczą między sobą zwykli członkowie, gdyby działacze nie odnosili żadnych korzyści z bycia działaczami organizacje tego typu zostałyby momentalnie zdziesiątkowane. Ja osobiście wolę zwyczajnych cyników.
![]() |
Kazimierz Malewicz "Czarny kwadrat na białym tle" W tym czarnym pomieszczeniu, w którym nie tli się nawet małe światełko przebywa działacz. Należy uruchomić wyobraźnię. |
Czy architekci działacze zajmują się architekturą? Trudno powiedzieć. Wielu z nich ( choć oczywiście nie wszyscy) nie posiada nawet własnej strony internetowej, dlatego ciężko się zorientować czym właściwie zajmują się w pracy zawodowej i czy praca ta ma związki czynnym projektowaniem. Oczywisty paradoks - czynnych, zwykłych architektów zazwyczaj reprezentują „zawodowi” działacze.
Typ X - Architekt pieniacz
Architekt pieniacz nie istnieje bez
architekta działacza. Można powiedzieć, że wyrasta on
ze
złych intencji i postępków
działacza. Im działacz
bardziej wypełniony jest tym wszystkim, co zdaniem zwykłych
architektów uosabia wzorcowy działacz: cynizmem, hipokryzją,
oportunizmem, tym większe jest prawdopodobieństwo, że na tym
ciężkim gruncie narodzi się architekt pieniacz.
Architekt pieniacz to zwyczajny architekt kochający swój zawód, który za czyjąś namową lub przez zwykłe gapiostwo działaczy trafił do architektonicznej organizacji.
Ponieważ architekt pieniacz to osoba szczera i prostolinijna, a przy tym spostrzegawcza i inteligentna szybko doznaje szoku kulturowego połączonego z silnym dysonansem poznawczym. A wtedy zaczyna działać, lecz tak naprawdę działać, bezkompromisowo, czym wprawia w stupor i osłupienie architektów działaczy.
Działanie architekta pieniacza jest
zawsze obroną zasad i tego właśnie architekci działacze pojąć
nie są w stanie. Stają bezradni, jak świeżo upieczeni właściciele
skomplikowanego robota kuchennego, do którego producent nie dołączył
instrukcji obsługi, patrząc jak robot przemeblowuje ich kuchnię
ubijając przy tym pianę z białek na sztywno. W każdym razie
wydaje im się, że właśnie to widzą.
Podstawowe pytanie jakie sobie zadają działacze to: Po co oni to robią? Ponieważ nie widać korzyści osobistych, postępowanie architektów pieniaczy wydaje się działaczom niezrozumiałe. Tak zatoczyliśmy koło i wróciliśmy do kwintesencji natury działacza.
Najzabawniejsze jest to, że architekt pieniacz właściwie wcale nie chce zostać działaczem – od zawsze ta funkcja go trochę śmieszy, trochę mierzi. Bardzo daleko znajduje się naturalne środowisko działaczy od tego co architekta pieniacza naprawdę interesuje, od Architektury. Ponieważ jedynym celem życia architekta pieniacza jest architektura. Jest to osoba nie posiadająca żadnego hobby. Architektura wypełnia każdą minutę i każdą myśl. Kiedy architekt pieniacz jest zmęczony lub znużony towarzystwem ludzi mówi – pójdę sobie dla odpoczynku do pracowni, trochę popracuję i zregeneruję siły. Architektura go napędza, daje mu radość i jest celem życia. Architekt pieniacz to niezmiernie rzadko spotykany typ architekta, praktycznie na wyginięciu, płeć nie gra roli.
Patronem architektów pieniaczy jest
Frank Lloyd Wright – wielki amerykański architekt, który pogardzał
do końca życia amerykańską korporacją zawodową architektów i
nigdy nie przyjął jej odznaczenia, dlaczego tak się działo
doczytajcie sami.
![]() |
Patron architektów pieniaczy |
Wykorzystano kadry z filmu "Kot w butach: Ostatnie życzenie" oraz portret Franka Lloyda Wrighta ( domena publiczna)
Oświadczam, że treść tego wpisu jak i pozostałych wpisów cyklu "Jak wybrać architekta" nie dotyczy żadnej konkretnej osoby, ani organizacji, poza osobą Franka Lloyda Wrighta.
Komentarze
Prześlij komentarz