Jak wybrać architekta cz.IV

Typ VIII - Architekt niekatalogowy

Architekt niekatalogowy jest niezmiernie rzadkim zjawiskiem. Już w czasie studiów wyróżniał sie na tle kolegów niebanalnym poczuciem humoru, urokiem osobistym i niezwykle szerokimi zainteresowaniami, nieco utrudniającymi skupienie się na architekturze, która jak wiemy nie wybacza zdrady.
Niespokojny duch, inteligentny, oczytany, przenikliwie dociekliwy, nieco wewnętrznie rozedrgany. Kiedy zderzy się z wyzwaniem, czy zjawiskiem, które go zafascynuje, wchodzi w nie z tak wielką intensywnością jakby jutra miało nie być.
Może dlatego niewiele projektuje ( co we współczesnym świecie możemy uznać za walor i najbardziej etyczne zachowanie architekta). Możemy za to zastać go przy innych zajęciach związanych ze sztuką, kulturą i historią - malowaniu obrazów, pisaniu książek, prowadzeniu niszowego bloga, fotografowaniu czy zaangażowaniu w lokalną działalność społeczną.
Architekta niekatalogowego nie da się oszukać ani zwieść, nawet najbardziej przemyślnym i dopracowanym w szczegółach udawaniem pasji - hochsztaplera i uzurpatora rozpozna w mig. 
Czy warto zamówić projekt u architekta niekatalogowego? Oczywiście. Z reguły jest to osoba naturalnie życzliwa wobec świata, wrażliwa, utalentowana i o wielkiej wiedzy. A w architekturze nie powiedział ostatniego słowa.


Typ IX - Architekt działacz

Architekt działacz (stowarzyszenia, organizacji) zasadza swe istnienie na dychotomicznym podziale środowiska architektów na zwykłych architektów (członków) i działaczy. Przy czym transfery pomiędzy tymi dwiema grupami praktycznie nie występują, a jeżeli już, to wyłącznie z grupy członków do grupy działaczy, nigdy w drugą stronę.

Działacze sami nie posiadając natury indywidualistów, indywidualistów zrozumieć nie są w stanie. Działają zawsze kolektywnie, tworząc coś w rodzaju sekty działaczy, czy tajnego związku. Teoretycznie nic nie jest tajne, praktycznie tajne jest wszystko. Aby wejść do wyższego kręgu wtajemniczenia należy być namaszczonym przez starszego działacza, wykazywać odpowiednie do obróbki cechy osobowe oraz nie sprawiać problemów. Jak wszyscy wiemy pokorne cielę dwie matki ssie.
Działacze przypominają jako żywo polityków, właściwie są politykami w swoim małym państewku. Z jednej strony jak rekiny krążą stadnie pilnując interesów grupy ( działaczy oczywiście), z drugiej strony pochylają się niekiedy z pozorną troską nad kłopotami zwykłych architektów – postanawiają wówczas dowiedzieć się od tzw. zwykłych członków jakie są ich „bolączki i żale”.
Niektórzy działacze wdziewają bolesne szaty aktywistów i społeczników oddanych sprawie ( nikt nie wie jakiej) przybierając płaczliwy ton podczas snucia opowieści o własnej bezinteresowności, wielkich dokonaniach i zasługach. Co gorsza zdają się wierzyć w swoją narrację, co pozwala im wspiąć się na wyżyny cynizmu. Lecz jak szepczą między sobą zwykli członkowie, gdyby działacze nie odnosili żadnych korzyści z bycia działaczami organizacje tego typu zostałyby momentalnie zdziesiątkowane. Ja osobiście wolę zwyczajnych cyników.

Kazimierz Malewicz "Czarny kwadrat na białym tle"
W tym czarnym pomieszczeniu, w którym nie tli się nawet małe światełko przebywa działacz.
Należy uruchomić wyobraźnię.


Czy architekci działacze zajmują się architekturą? Trudno powiedzieć. Wielu z nich ( choć oczywiście nie wszyscy) nie posiada nawet własnej strony internetowej, dlatego ciężko się zorientować czym właściwie zajmują się w pracy zawodowej i czy praca ta ma związki czynnym projektowaniem. Oczywisty paradoks - czynnych, zwykłych architektów zazwyczaj reprezentują „zawodowi” działacze.


Typ X - Architekt pieniacz

Architekt pieniacz nie istnieje bez architekta działacza. Można powiedzieć, że wyrasta on ze złych intencji i postępków działacza. Im działacz bardziej wypełniony jest tym wszystkim, co zdaniem zwykłych architektów uosabia wzorcowy działacz: cynizmem, hipokryzją, oportunizmem, tym większe jest prawdopodobieństwo, że na tym ciężkim gruncie narodzi się architekt pieniacz.

Bo architekt działacz jest dla architekta pieniacza tym czym ciemność jest dla światła. To działaczom zawdzięczamy fakt, że niektórzy architekci stają się architektami pieniaczami.
Architekt pieniacz to zwyczajny architekt kochający swój zawód, który za czyjąś namową lub przez zwykłe gapiostwo działaczy trafił do architektonicznej organizacji.
Ponieważ architekt pieniacz to osoba szczera i prostolinijna, a przy tym spostrzegawcza i inteligentna szybko doznaje szoku kulturowego połączonego z silnym dysonansem poznawczym. A wtedy zaczyna działać, lecz tak naprawdę działać, bezkompromisowo, czym wprawia w stupor i osłupienie architektów działaczy.

Osamotniony architekt pieniacz, wokół którego krążą działacze zachowując wymagany odstęp , zgodnie z wymogami regulaminowego ostracyzmu.


Działanie architekta pieniacza jest zawsze obroną zasad i tego właśnie architekci działacze pojąć nie są w stanie. Stają bezradni, jak świeżo upieczeni właściciele skomplikowanego robota kuchennego, do którego producent nie dołączył instrukcji obsługi, patrząc jak robot przemeblowuje ich kuchnię ubijając przy tym pianę z białek na sztywno. W każdym razie wydaje im się, że właśnie to widzą.

Oczywiście ta donkiszoteria według działaczy nie może być skuteczna. Jednakże nieprzewidywalność, błyskotliwość i uczciwość zamiarów architektów pieniaczy może przynieść nieoczekiwane rezultaty.
Podstawowe pytanie jakie sobie zadają działacze to: Po co oni to robią? Ponieważ nie widać korzyści osobistych, postępowanie architektów pieniaczy wydaje się działaczom niezrozumiałe. Tak zatoczyliśmy koło i wróciliśmy do kwintesencji natury działacza.

Architekt pieniacz po zobaczeniu jak wygląda prawda.


Najzabawniejsze jest to, że architekt pieniacz właściwie wcale nie chce zostać działaczem – od zawsze ta funkcja go trochę śmieszy, trochę mierzi. Bardzo daleko znajduje się naturalne środowisko działaczy od tego co architekta pieniacza naprawdę interesuje, od Architektury. Ponieważ jedynym celem życia architekta pieniacza jest architektura. Jest to osoba nie posiadająca żadnego hobby. Architektura wypełnia każdą minutę i każdą myśl. Kiedy architekt pieniacz jest zmęczony lub znużony towarzystwem ludzi mówi – pójdę sobie dla odpoczynku do pracowni, trochę popracuję i zregeneruję siły. Architektura go napędza, daje mu radość i jest celem życia. Architekt pieniacz to niezmiernie rzadko spotykany typ architekta, praktycznie na wyginięciu, płeć nie gra roli.



Patronem architektów pieniaczy jest Frank Lloyd Wright – wielki amerykański architekt, który pogardzał do końca życia amerykańską korporacją zawodową architektów i nigdy nie przyjął jej odznaczenia, dlaczego tak się działo doczytajcie sami.

Patron architektów pieniaczy



Wykorzystano kadry z filmu "Kot w butach: Ostatnie życzenie" oraz portret Franka Lloyda Wrighta ( domena publiczna)

Autor: Joanna Raczko-Kokoszkiewicz

Oświadczam, że treść tego wpisu jak i pozostałych wpisów cyklu "Jak wybrać architekta" nie dotyczy żadnej konkretnej osoby, ani organizacji, poza osobą Franka Lloyda Wrighta.




Komentarze