Że tak powiem, taka idea

Sobotnie popołudnie. Siedzimy za Wspólnikiem przed telewizorem. Wspólnik ma rękę zanurzoną w misce z suszoną żurawiną, ja niedbałym gestem przerzucam kanały. Mucha bzyczy, kreśląc pod lampą niechlujne ósemki.
Program o urządzaniu wnętrz…
– Nie – Wspólnik zagląda mi przez ramię – takie programy nie są po południu, tylko przed południem.
– Dobrze –  wzruszam ramionami – w takim razie…
Jest sobotnie przedpołudnie …
Program o urządzaniu wnętrz. Przyjemna, nieduża blondyneczka konwersuje swobodnie z …
– To nie może być blondyneczka – znów wcina się Wspólnik – blondyneczek nie zatrudniają, raczej czarne.
– Chyba ja lepiej wiem czy to jest blondyneczka, bo to ja oglądam – irytuję się.
– Ale ze mną – odparowuje Wspólnik.
– Dobrze, niech będzie – poddaję się.
Przyjemna Azjatka – może być? – swobodnie konwersuje z metroseksualnym, przyjacielskim młodzianem.

http://o.homedsgn.com/wp-content/uploads/2013/03/House-of-Silence-37.jpg

– Dzisiaj pomożemy urządzić mieszkanie singielce Karolinie. Przygotowaliśmy z Marcelem rzuty i właśnie, że tak powiem, biegniemy do Karoliny – entuzjazmuje się Azjatka.
– Idea naszego projektu zasadza się na, że tak powiem, pomyśle, tak pomyśle, wykorzystania ciemnych i jasnych płaszczyzn – kontynuuje – Na przykład jasne płaszczyzny ścian i ciemne płaszczyzny podłóg.
– Hmm…  To bardzo oryginalne – zasępia się Marcel – ściana jako płaszczyzna, hmm, hmm, nietypowe.
– Tak, odważne – Azjatka mruży oczy – ograniczyliśmy też, że tak powiem, paletę barw do bieli i czerni, ale w różnych, że tak powiem, odcieniach.
– A więc nie tylko oryginalne ale i głębokie, niemal filozoficzne – analizuje Marcel – wszystkie odcienie bieli i czerni. Ja jestem poruszony. Biel z czernią cudownie podkreślają płaszczyzny.
– Czyli szary może być? – próbuje się zorientować singielka Karolina.
– Nie, Karolino – Marcel ściąga usta – szara może być woda w misce po praniu albo stara ścierka. Przyznasz, że inna jest biel zsiadłego mleka czy, jeżeli nie widziałaś nigdy zsiadłego mleka, maślanki ozorkowskiej, inna jest biel owczego runa a inna biel… no zresztą mniejsza z tym. To samo z czernią, czerń włosów Ronaldo nijak się ma do czerni, dajmy na to, kreciego futra.
– Karolinko – przejmuje pałeczkę Azjatka – spróbuj to sobie wyobrazić, wokół ciebie płaszczyzny, mnóstwo płaszczyzn, wszystkie w odcieniach bieli i czerni, a tutaj, o tutaj w przedpokoju, co ja mówię, w że tak powiem, holu zrealizujemy taki mój szalenie oryginalny pomysł. Płaszczyzna podłogi wejdzie, wespnie się na, że tak powiem, ścianę.
– Na płaszczyznę ściany – poprawia Marcel.
– Oczywiście, dziękuję Ci Marcelu.
– Czyli będzie to samo na ścianie co na podłodze? – upewnia się Karolina.
– Karolino, Karolino, więcej luzu, zaufaj nam – Marcel obejmuje Karolinę ramieniem.
– Czyli będę miała stół, czy nie? – Karolina jest bliska płaczu.
– Oczywiście, stół to, że tak powiem, płaszczyzna!
– A co z łazienką?
– Z łazienki jestem najbardziej dumny – Marcel pręży wątłą klatkę, poprawiając przy tym zwoje szala – wpadłem na genialny pomysł, żeby natrysk usytuować w narożniku łazienki, ponieważ jak wiesz jest bardzo mała, ten prosty, ale jakże zmyślny, zabieg powiększy ją optycznie. I pamiętaj Karolino, ciemne, poprzeczne pasy powiększają, prawda? Pogrubiają, hmm... tego, rozmaite obiekty. I dlatego właśnie łazienka będzie w pasy w …
– odcieniach bieli i czerni? – zgaduje Karolina
– Tak , szybko się uczy ta nasza Karolinka, sprytna bestyjka – Marcel układa usta w dzióbek.
– A jakiś kolor?

– Kolor Karolino, jest wspaniałą rzeczą, czym byłoby nasze życie bez koloru, kolor wyraża emocje, namiętności, nawet leczy. Jak wyglądałaby puszcza amazońska gdyby nie było w niej kolorów? I jak byśmy żyli gdyby nie było tęczy? To ważne pytania. Ale pamiętaj Karolinko biel i czerń mają bardzo wiele odcieni. 

źródło: http://img.interia.pl/rozrywka/nimg/c/a/Kadr_filmu_Rio_Rio_6408506.jpg

Komentarze